poniedziałek, 4 lipca 2016

Deklaracja europejska

      Mam pustkę w głowie. Gdyby ktokolwiek spytał mnie dziś „co o tym myślę”, odpowiedziałabym, że na razie, to nic nie myślę. Tylko czekam, aż myśli same przyjdą. Takie czekanie jest dużo łatwiejsze i przyjemniejsze. A jak już przyjdzie co do czego i zdecydują się same przyjść, to piszę. Wtedy zazwyczaj pustkę mam gdzie indziej.
      Bardziej, niż w głowie- duszy? Duszę już dawno zaprzepaściłam, bo sprzedać nie było komu. Mam pustkę w sercu - pisałabym jeszcze do niedawna. Teraz moje serce ma się dobrze. Tylko nie stroni od kłucia. To już na pewno nie od wciągania. Ani na atak serca nie wygląda. Kłują mnie jakieś dziwne mięśnie w klatce. Przypominając, że je - i serce, i (znikome) mięśnie - jeszcze mam. I że mają się one, o dziwo, dobrze.
      W takie dni, gdy pada. A przecież takich dni jest tu od groma. W takie dni uświadamiam sobie, że snuje się po pokoju jakoś bez perspektyw. Nigdzie nie mogę znaleźć miejsca. Albo czegoś, co oddałoby esencje dzisiejszego gównianego nastroju. Nihilizm jest niebezpieczny. A mnie dopadło właśnie nihilistyczne podejście. Stwierdziłam, że słuchać nie ma czego. I czytać nie ma co. Oglądać też za bardzo, więc obejrzę coś, co już widziałam. Nihilizm jest bardzo niebezpieczny. Z niczego przerzucam się na byle co. A to wartości w sobie ma tyle, co wcześniejsze nic. Więc chyba się zdrzemnę. Dalej nie robiąc, czy właśnie robiąc nic.
      Winę zrzucam na pogodę. Bo przecież brak perspektyw w momencie, gdy się one mnożą, zmuszając mnie tym samym do podejmowania decyzji, to jakaś niedorzeczność. Ostatnimi czasy tyle się działo, że modliłam się o brak wyboru. Decyzje. Nie tyle trudne, co poważne. A wszystkie podjęte jakoś z dniem dwudziestych czwartych urodzin. Jak gdyby coś za wszelką cenę starało się pokazać, że to właśnie ta (prawie, że Nałkowskiej) granica. Że czas pożegnać wiecznego dzieciaka. Dokonując wyborów nie tyle trudnych, co dojrzałych. Nie obiecuję. Ale zadeklarowałam. Stając się bardzo ważnym elementem cudzego życia.
Możliwe, że już na zawsze.

1 komentarz:

  1. "Stając się bardzo ważnym elementem cudzego życia"- ta decyzja mnie przerosła. Uciekłam, a znowu jestem tam gdzie byłam i robiąc to co robiłam NIC.

    OdpowiedzUsuń